Policjant cieszyńskiej drogówki we właściwym miejscu, we właściwym czasieŚ Tak krótko można napisać o wczorajszej podróży policjanta cieszyńskiej drogówki. Mundurowy w czasie wolnym przejeżdżając przez ulice Rybnika był bezpośrednim świadkiem wypadku. Natychmiast zabezpieczył miejsce zdarzenia i wspólnie ze świadkami udzielił pierwszej pomocy poszkodowanemu. Starszy sierżant Paweł Bartoszek monitorował jego funkcje życiowe do czasu przyjazdu służb ratowniczych.
Współpraca kluczem do skutecznej akcji ratunkowej
Policjant cieszyńskiej drogówki we właściwym miejscu, we właściwym czasieŚ Tak krótko można podsumować wczorajszą podróż mundurowego cieszyńskiej drogówki. Policjant będąc po służbie przejeżdżał drogami Rybnika. Około godziny 16.30 był bezpośrednim świadkiem wypadku drogowego, do którego doszło na ulicy Dworek. Policjant zauważył, jak kierujący mazdą mężczyzna, zjeżdżając z ronda, potrącił dwie przechodzące przez oznakowane przejście dla pieszych osoby. 18-letnia kobieta podniosła się o własnych siłach, ale potrącony 19-latek nie był w stanie z uwagi na odniesione obrażenia. Policjant zatrzymał auto i natychmiast podbiegł do poszkodowanych, zabezpieczył miejsce i z pomocą poszkodowanej wezwał służby ratunkowe przekazując niezbędne informacje. Razem z innym świadkiem zdarzenia udzielił pierwszej pomocy poszkodowanemu 19-latkowi. Po chwili dołączył do nich ratownik, z którym wspólnie monitorowali funkcje życiowe poszkodowanego do czasu przyjazdu karetki. Szczegóły zdarzenia świadkowie przekazali policjantom z Rybnika, którzy wykonali na miejscu czynności procesowe i zatrzymali prawo jazdy kierującemu mazdą 78-latkowi. Ranna kobieta oraz mężczyzna z obrażeniami ciała zostali przetransportowani do szpitala.
Bez munduru, ale wciąż w służbie
Pomoc drugiemu człowiekowi, niezależnie od czasu i okoliczności, stanowi bezwarunkowy obowiązek każdego funkcjonariusza. Policjanci, bez względu na to, czy mają założony mundur, czy nie, zawsze są gotowi nieść pomoc potrzebującym. Ten przypadek pokazuje, że w takich sytuacjach często mogą też liczyć na pomoc innych osób, które współuczestniczyły w akcji ratunkowej, wykazując gotowość bezpośredniej pomocy poszkodowanemu. Razem zawsze możemy więcej i skuteczniej.