Jeszcze kilka lat temu władze miasta Rybnik zdecydowały o uczynieniu nutrii nieoficjalną maskotką miasta. Ten przyjazny zwierzak przewijał się przy przeróżnych okazjach – wizerunki rybnickich nutrii znalazły się w miejskim kalendarzu, a także organizowano cieszące się ogromną popularnością konkursy na imiona dla gryzoni. Teraz sytuacja diametralnie się zmieniła – nutria zniknęła z miejskich mediów, a już dziś ma rozpocząć się akcja wybijania tych zwierząt.
Zmiana o 180 stopni
Szał na nutrie w Rybniku rozpoczął się pod koniec 2016 roku, gdy te zwierzęta zadomowiły się nad Nacyną. Przez lata gatunek miał się świetnie – mieszkańcy pokochali nowych rzecznych lokatorów i zaczęli ich regularnie dokarmiać. Nutrie stały się nieoficjalną maskotką Rybnika, a ich wizerunek był w mieście powszechny – to jednak zaczęło się zmieniać.
- Władza w Rybniku z Prezydentem Kuczerą jest idealnym przykładem jak wykorzystać, a następnie porzucić i odciąć się od tego co dawało paliwo. Kalendarz miejski, konkursy na imiona dla nutrii, symbol miasta Rybnik (?!), żarty na prima aprilis, które strasznie się zestarzały, a może zaproszenie do wspólnego chrupania marchwi i spacer wzdłuż rzeki? Już nie wspomnę o tablicach informacyjnych, po których dziś nie ma śladu – czytamy w obszernym poście posła Łukasza Litewki, który nagłośnił sprawę.
Prócz tablic informacyjnych i oczywistych nawiązań do nutrii w wydarzeniach miejskich, z mediów społecznościowych miasta zaczęły masowo znikać posty, w których wspominano o tych sympatycznych zwierzętach. Dlaczego? Okazało się, że nutrie muszą zniknąć z Rybnika, gdyż są gatunkiem inwazyjnym.
- W biały dzień, firma, która wygrała przetarg planuje wybić wszystkie zwierzęta. Jak? Metody są różne, a osoba, która współpracuje w tym środowisku otrzymała informację, że płatność jest od truchła, w grę wchodzi nawet kamień w czaszkę. Podkreślę płatność nie mała, 2250 zł od sztuki.
Jak do tego doszło?
Prezydent Rybnika podczas konferencji prasowej zarzekał się, że decyzja o wybiciu nutrii należała do RDOŚ, który ogłosił przetarg w tej sprawie. Zaangażowany w sprawę Łukasz Litewka poprosił RDOŚ o pełną korespondencję pomiędzy podmiotem a Urzędem Miasta – wówczas wyszło na jaw, że Naczelnik Wydziału Ekologii UM wystosował w lutym tego roku pismo z prośbą o podjęcie działań zaradczych w związku z populacją nutrii w Rybniku.
- W związku z problemem rosnącej populacji nutrii w Rybniku zwracam się z zapytaniem o plany podjęcia działań zaradczych w stosunku do tego gatunku oraz środków przeznaczonych na ten cel. Bezczynność w tej sprawie może skutkować poważnymi konsekwencjami dla lokalnego ekosystemu oraz infrastruktury – czytamy w rzeczonym piśmie skierowanym do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach.
Jak przekazuje Łukasz Litewka, mord na nutriach miał rozpocząć się właśnie dziś, 8 października. W związku z tym, od niedzieli aktywiści, ekolodzy i wolontariusze wyłapywali nutrie, które trafią do azylu i unikną śmierci. Interwencje w tej sprawie podjęła rybnicka Straż Miejska, która usiłowała powstrzymać wolontariuszy.
Mieszkańcy są w szoku, co widać w miejskich social mediach – pod postami dotyczącymi bieżących wydarzeń w mieście pojawiają się liczne komentarze odnoszące się do planowanego mordu na nutriach, a także głosy o odwołaniu prezydenta Piotra Kuczery!
- Zaproście na mord nutrii!!!
- Prezydenta miasta można odwołać na drodze referendum. Mieszkańcy miasta Rybnika macie taką możliwość i mam nadzieję, że z tego skorzystacie.
- A kiedy konferencja w sprawie nutrii?
Władze miasta przyznały, że starały się o unieważnienie przetargu, jednak RDOŚ nie wyraził na to zgody. Jedyną szansą dla nutrii jest powstanie azylu.
Budujemy azyl!
W akcję ratowania nutrii włączył się również rybnicki Pet Patrol. Jak czytamy w mediach społecznościowych organizacji, wraz z Urzędem Miasta oraz innym podmiotem pracowała nad możliwością utworzenia azylu dla nutrii.
- Znaleźliśmy miejsce i osobę o wielkim sercu dla zwierząt, gdzie nasze rybnickie nutrie będą bezpieczne i zaopiekowane. Rozpoczęło się kompletowanie dokumentów do złożenia kompletnego wniosku. Następnie szukanie sponsorów, bo koszty są ogromne oraz szukanie wykonawcy, który korzystając z napiętej sytuacji, nie zedrze z nas skóry kasując za wybudowanie azylu – przekazuje Pet Patrol Rybnik.
Działacze z Pet Patrol przekazują, że pozostają oni w stałym kontakcie z Urzędem Miasta i RDOŚ. Wnioski w sprawie utworzenia azylu zostały już złożone – pozostaje tylko czekać na ich zatwierdzenie i wydanie pozwolenia przez GDOŚ. Zapewniają również, że władze miasta bardzo zaangażowały się w budowę azylu – ich zdaniem wyciągnęły właściwe wnioski.
- Nasz wspólny projekt zakłada stworzenie w pierwszej kolejności miejsca na trzydzieści nutrii, drugi etap to dzierżawa przekazanej na ten cel przez miasto działki, która pomieści już kilkadziesiąt, a może i kilkaset, ale wszystko zależy od wielkości środków jakie uda nam się pozyskać na ten cel oraz osób, które zdeklarują się chęcią żeby opiekować się stadkiem – czytamy w poście Pet Patrol Rybnik.
Gdy zostaną wydane odpowiednie pozwolenia, budowa azylu dla nutrii ruszy pełną parą. Jest to jednak bardzo kosztowna inwestycja – stworzono zbiórkę na ten cel. Możecie ją wesprzeć, klikając w link!